W rossmanie było dzisiaj dużo promocji i udało mi się kilka produktów w cenach promocyjnych kupić.
1). Isana mydło do rąk w płynie mango i pomarańcza - wydaje mi się, że mydło będzie rzadkie ale nie ukrywam, że liczę na ładny zapach, dlatego się skusiłam. No i ta cena... niecałe 4zł.
2). Noni Care garden of eden, krem do twarzy z filtrem UV +30 - bardzo się ciesze na zakup tego kremu, chciałam go wypróbować ze względu na naturalny skład z mnóstwem olejków i ekstraktami roślinnymi i dość dużym filtrem przeciwsłonecznym, wzięłam dwa opakowania ze względu na to że w rossmanie pisało "cena na do widzenia", szkoda by było gdyby kosmetyki te wycofano z rossmanów, mam pomadkę tej firmy i bardzo ją sobie chwalę. Krem udało mi się kupić w cenie ok. 10zł, normalnie kosztuje koło 16-17zł.
3). Timotei Organic Delight odżywka do włosów suchych lub zniszczonych - zauważyłam ją przez przypadek w sklepie i chyba pierwszy raz widziałam odżywkę komercyjnej firmy o tak dobrym składzie! Już nie mogę się doczekać jej testowania. Zakupiłam ją także w cenie promocyjnej 9.99zł, normalna cena to niecałe 17zł.
4). Mineralny róż do policzków Wibo, natural beauty - szukałam różu do policzków ponieważ mój poprzedni jest na wyczerpaniu, kolorek ładny w odcieniu 03, zobaczymy jak będzie się sprawował.
To wszystko z zakupów rossmanowskich. Oto zamówienie z ecospa:
1). Algi laminaria mikronizowane - te duże wiadro to właśnie kilogram alg, które zamówiłam z mamą na pół :P. Algi te zamówiłam już po raz drugi ponieważ świetnie działają i stały się moim niezbędnikiem. Odżywiają skórę, nawilżają, pomagają pozbywać się wyprysków, łagodzą podrażnienia. Uważam, że są dobre do każdego typu cery.
2). Zielona glinka Montmorillonite - francuska glinka zielona jest kolejną glinką, którą będę testować ;)
3). Hydrolat z róży damasceńskiej - używam go już od kilku dni i już wiem, że gdy się skończy to na pewno kupię go ponownie. Pięknie delikatnie pachnie różami, nawilża i uspokaja cerę, skóra ma po nim ładny koloryt.
4). Hydrolat rozmarynowy - używam jako wcierka na skórę głowy z dodatkiem ekstraktu z kawy, aby pobudzić wzrost włosów.
5). Żel z aloesu - używam jako dodatek do hydrolatów, maseczek do włosów i tych do twarzy.
6). Masło cupuacu - także używam go już kilka dni, jest bardzo delikatnie, o dość miękkiej konsystencji, nie jest mocno tłuste, szybko się wchłania. Jest miłą odmianą po ciężkim, twardym i tłustym maśle shea ;)
7). Olej z jagód acai - jeszcze nie używałam ;)
8). Ekstrakt z jabłka - ma za zadanie zatrzymywać wodę w naszym naskórku i zapobiegać jej odparowywaniu. Stosuję jako domieszkę do hydrolatów.
Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła dać recenzję przynajmniej niektórych z tych produktów. ;)
A wam co się udało ostatnio ciekawego upolować?
Pozdrawiam ciepło, w ten jakże chłodny wieczór ;D
Sporo tych zakupów! Jestem ciekawa 1 i 3 :) Chciałam się dodać do obserwowanych,ale nie mogę :/
OdpowiedzUsuńNo przyznam, że trochę tego było w ostatnim czasie :) Co do obserwowanych to jeśli chcesz, spróbuj teraz, ikonka jest u góry pod zdjęciem i informacją "o mnie" po prawej stronie. Także obserwuję ;)
UsuńFajnie,że dodałaś tą ikonkę :D Jestem 1, jestem 1 :D
UsuńCo do masła shea- pierwszy raz słyszę o takim specyfiku, mój kremik się bardzo dobrze spisał a na następne razy planuję kupić kakaowy kremik w rossmanie :D
+ poszukaj info w google, jak usunąć weryfikację obrazkową, jak nie znajdziesz to pisz u mnie ;)
UsuńOk weryfikacja obrazkowa wyłączona,dobrze że napisałaś, bo wiem, że jest to męczące :) Bardzo się cieszę, że mam pierwszego obserwatora! ;D
UsuńTego kremiku kakaowego jeszcze nie miałam ale pewnie też sprawdzi się na włosy, ona ma chyba w składzie z tego co pamiętam też masło shea :D No i na pewno na długo starczy taki słój ;)